od 1982 były dziennikarz, w PRL opozycjonista represjonowany, odznaczony przez Śp. PREZYDENTA z polecenia Śp. PREZESA IPN w 2008 roku Krzyżem Kawalerskim OOP.
„Robert Tekieli w mini-recenzji pt. »Cisza przed burzą« (»GP« nr16, 20.04.11) też nie przebiera w słowach: »...mężczyźni w Polsce mają prze...ane.”
===============================================
Dlaczego?
===============================================
„Albo pójdziemy na wojnę, albo będziemy osądzani jak pokolenia przed rozbiorami«.”
===============================================
Ja nie chcę być osądzany, jak pokolenia przed rozbiorami. Skoro mamy iść na wojnę, to na nią idźmy. Zróbmy Moskowii blitzkrieg. Zlikwidujmy ją od ręki:
Pare dni temu ogladałam film z przylotu Tuska do Pragii tutkiem 101 w dniu 9.04/201o,ktos podał link do tej strony,nie pamiętam juz czy tu na NE,czy na salonie 24.Szkoda ze nie mamy linku do wypowiedzi Ojca stiardesy,byłoby nam łatwiej.Moja pracownica twierdzi,ze czytała iz ojciec mówi o sytuacji z 7.04.2010
Zamach, co do tego nie może być żadnych wątpliwości. Zamach w wyniku spisku o zasięgu bardzo szerokim, z udziałem nie tylko Rosji i władz naszych krajowych, ale i naszych "sojuszników z USA , NATO(w tym Niemiec).
Reset stosunków USA-Rosja, dokonany przez Obamę, to fundament na którym zbudowano spisek na życie śp. Prezydenta L. Kaczyńskiego, a potem niejako "dopisano", bo nadarzyła się okazja, innych(generalicję, Prezesa NBP, Prezesa IPN). Nie wyszło z J.Kaczyńskim, bo mieliby sprawę sytuacji w Polsce rozwiązaną a tak muszą kombinować dalej.
Przygotowania do nowej sytuacji po zamachu, wymagały zmian we wcześniejszych planach Tuska(kandydowania na prezydenta).Pierwsze sygnały o zmianie decyzji Tuska pojawiły się już w grudniu (zapowiadano, że ogłosi ją na spędzie partyjnym w maju 2010 roku), ale już w styczniu 2010 roku coś przyspieszyło(pewnie po tajnym urlopie Tuska w dniach 11-15 stycznia 2010 roku. Wcześniejsze i późniejsze wyjazdy Tuska na urlop nie były tajemnicą, a ten tak("....gdzie, nie powiem..." mówił P.Graś).W grudniu też doszło do tajemniczej śmierci Michniewicza,(23.12.2009) wysokiej rangi urzędnika Kancelarii Premiera(Tusk, ani jego Kancelaria, co jest symptomatyczne, nie złożyli rodzinie zmarłego zwyczajowych oficjalnych kondolencji)
Potem , po konsultacjach z A. Merkel(pisał o tym na łamach "Rzeczpospolitej" Pan Profesor Zybertowicz), nie czekając na partyjną majową imprezę , Tusk ogłosił swoją rezygnację z kandydowania(prof. J.Staniszkis powiedziała, że musi być w tej decyzji "drugie dno" ) i zapowiedź farsy w postaci "prawyborów" w PO( a przecież na kandydata przeznaczony był gajowy Bronek(Piechociński z PSL: "Komorowski zgolił wąsy i to coś oznacza").
Cały ten okres od imprezy z Putinem i Merkel na Westerplatte w dniu 1.09.2009, były przygotowania strony rosyjskiej(Putin) i polskiej(Tusk) do wizyty Tuska i spotkania z Putinem w Katyniu z okazji 70-tej rocznicy zbrodni, co zaowocowało rozdzieleniem wizyty (oddzielnie Tusk, oddzielnie Prezydent) i przygotowania zasadzki na delegację z Prezydentem.
O skandalicznych(zbrodniczych) zachowaniach organów państwa i służb, odpowiedzialnych za przygotowanie wizyty i zapewnienie bezpieczeństwa Głowie Państwa, nie będę pisał, bo to sprawy znane, wskażę za to na pewne fakty z dnia zamachu, o których zapewne Szymowski nie pisze w swej książce, a które są potwierdzeniem udziału Tuska i Komorowskiego w spisku. Chodzi o publiczne kłamstwa Komorowskiego i Tuska na temat ich miejsca pobytu w chwili zdarzenia, czyli rankiem 10 kwietnia(czy był z nimi Sikorski, wymagałoby sprawdzenia ). Kłamstwa do tyczą także środków transportu jakiego używali przy powrocie do Warszawy.Piszę na ten temat na swoim blogu:
Bloger stan34 cytuje wywiad Komorowskiego w “Le Monde”, gdzie ten opowiada, że “w chwili otrzymania wiadomości od Sikorskiego, przebywał…. wraz z synem na urlopie na Mazurach. Poprosił syna o wyprasowanie koszuli, ubrał ciemny garnitur i udał się samochodem do Warszawy”.
Autor linkuje również do wywiadu Komorowskiego z J.Żakowskim, w którym dziennikarz pisze: “Kiedy prezydencki samolot rozbił się pod Smoleńskiem, marszałek był w swoim letnim domu w Budach Ruskich na Pojezierzu Suwalskim. Dobre cztery godziny jazdy od Warszawy”.
nie mam mozliwosci w najblizszym czasie przeczyzac ksiazki, o ktorej wspominasz. Dwa miesiace temu kolega przyslal mnie kilka linkow blogierow piszacych o .. wlasnie, jak to nazwac? "Katastrofa Smolenska" - przeciez taka wersje wciskaja lotry z GoWnianej, z WSI+24 w zakute paly tuskomatolow ..
Wlasciwym okresleniem jest, ze pisza o zamordowaniu 96 Polakow w niewiadomym do dnia dzisiejszego miejscu.
Wczoraj po przeczytaniu notki FYM-a na s24 (niestety osatnio nie ma go tu w nE, a warto ja przeczytac)
Nie majac dekodera (pozbylem sie go w pazdzierniku 2009, gdy posluchalem tego palanta szefa komisji sejmowej od Geschäft-ow robionych na cmentarzach) moja wiedze o RP czepie tylko z internetu, bo znowu od czasu, gdy Skarb Kaszubow zaczal dobierac sie do d.. Rzepie i chcieli ja przejac, to Igorkowi zmiekla d..pa i gazetka stala sie nijaka, jak i momentami nijakie robi sie S24.
obieranie cebuli - do łez
od 1982 były dziennikarz, w PRL opozycjonista represjonowany, odznaczony przez Śp. PREZYDENTA z polecenia Śp. PREZESA IPN w 2008 roku Krzyżem Kawalerskim OOP.